Farma oraganiczna
blog farma organiczna

Żytnie chrupkie pieczywo – jeść czy nie jeść?

Jak oswoić „tekturki” i sprawić by zagościły na stałe w naszym menu? Żytnie chrupkie pieczywo nie jest ulubieńcem nawet tych, którzy z determinacją trzymają bez-pszenną dietę. Żytnie chrupkie pieczywo – czy jest zdrowe? Wiadomo, że jest twarde i kaleczy dziąsła, wydaje się, że trzeba zjeść całe opakowanie, aby poczuć się najedzonym i jeśli już po nie sięgamy, to wybieramy raczej to bardziej „puchate” i lekkie niż twarde „tekturki”.

Jak w wielu przypadkach masowo sprzedawanej żywności, szczegóły co do rzeczywistej wartości takiego pieczywa, znaleźć można opisane drobnym druczkiem z tyłu etykiety. To, co w przypadku tego rodzaju pieczywa wkurza mnie najbardziej, to bezczelne pisanie dużymi literami Pieczywo żytnie, podczas gdy po zagłębieniu się w szczegóły okazuje się, że jest jednak pszenno-żytnie. Pojawia się więc pytanie: Żytnie chrupkie pieczywo – jeść czy nie jeść? Dotyczy to zwłaszcza tego chrupkiego pieczywa opisywanego jako lekkie. Nie będę tu pisać, ile czasu straciłam, aby znaleźć prawdziwie żytnie chrupkie pieczywo i ile opakowań przeszło przez moje ręce. Ponieważ nie znosiłam „tekturek”, usiłowałam znaleźć coś bardziej miękkiego. Niestety, bez skutku. W akcie rozpaczy sięgnęłam więc po Żytnie pieczywo Wasa, z góry zakładając, że przyjaźni między nami nie będzie.

Jednak już pierwsze ocieplenie stosunków nastąpiło po przeczytaniu składu: pełnoziarnista mąka żytnia, sól, drożdże.

Czyż nie tego szukałam?!! Żytnie chrupkie pieczywo – jeść czy nie jeść? JEEŚĆ!!!

Dodatkowe informacje jakie umieścił producent: może zawierać śladowe ilości ziaren sezamu i mleka. Zaznaczone składniki mogą powodować reakcję u osób uczulonych lub skłonnych do nietolerancji.

Informacje o tym, że jakiś produkt zawiera śladowe ilości czegoś, co nie powinno się w nim znaleźć, na szczęście zazwyczaj są umieszczane. Niewielu jednak producentów kwapi się, aby pójść krok dalej i doprecyzować, z jakim ryzykiem to się wiąże. Żytnie chrupkie pieczywo Wasa taką informację ma. Czy dlatego, że producentem są Niemcy? Nie wiem, być może.  

Pozostał jednak problem twardości tego pieczywa, bo nijak nie mogłam przekonać się do tekturek. Rozwiązanie przyszło samo. Pewnego dnia posmarowałam tekturki twarożkiem i …. zapomniałam o nich. Po ok. pół godzinie, gdy zaburczało mi w brzuchu, wróciłam do kuchni, chwyciłam tekturkę i jakież było moje zdziwienie –  tekturka był cudownie miękka i przyjaźnie nastawiona. Że też wcześniej na to nie wpadłam! Tekturki zostały oswojone i towarzyszą mi nawet w podróży. Tak więc na pytanie: Żytnie chrupkie pieczywo- jeść czy nie jeść? Mogę odpowiedzieć: akurat to pieczywo – JEŚĆ!

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odwiedź mnie
Archiwa
regulamin sklepu internetowego